niedziela, 4 maja 2008

Antifa a bicie kapucyna

Jeden z działaczy ONR przebrany za dominikanina prowadził swoich kolegów na Górę św. Anny. Kiedy zatrzymała go policja, wytłumaczył, że prowadzi 11-osobową grupę młodzieży ze Zdzieszowic na obchody rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego. Policjanci poprosili domniemanego mnicha o dokumenty i okazało się, że ma on dopiero 21 lat, co wzbudziło ich podejrzenia - tłumaczy kom. Jolanta Dec, rzecznik prasowy strzeleckiej policji. Podczas dalszej rozmowy, kiedy fałszywy mnich przypadkowo podniósł swoją sutannę, policjanci zauważyli charakterystyczne buty - glany.

Powyższa historia, której nie powstydziłby się Aleksander Dumas, gdyby dożył tych zabawnych czasów, wydaje się wskazywać, że i (excuse le moi) narodowcom zdarza się mieć jaja. Jakaż szkoda, że anarchistycznej braci coraz częściej zaczyna ich brakować. Nie wiem, co działo się na demonstracji anarchistycznej 1 maja w Warszawie, ale wiem, że na portalu CIA w komentarzach wyraźnie dało się odczuć rozżalenie spowodowane przemilczaniem jej przez oficjalne media. Od czasu czterech miesięcy, które wstrząsnęły światkiem niewiele się zmienia?

Brak komentarzy: