wtorek, 21 lipca 2009

Gdzie bazary z tamtych lat?

Dzisiaj od rana media żyją starciami warszawskich kupców z ochroną i policją. Hala przy Pałacu Kultury, w której mieściło się targowisko, przeznaczona jest już od dawna do wyburzenia. Zamiast niej ma stanąć stacja metra i centrum sztuki współczesnej. Kupcy od wielu lat targowali się z miastem o nowe miejsce, którego mogliby używać zamiast owej hali, ale z tych czy innych powodów negocjacje zakończyły się fiaskiem. Sprawy toczyły się jak zwykle - sąd, protesty, itp. Dzisiaj wkroczył do hali komornik wraz z ochroną. Kupcy stawili opór. Do akcji wkroczyła więc też policja i zrobiła się z tego całkiem uczciwa zadyma.

Słuchając relacji z Warszawy przypomniało mi się moje ulubione wrocławskie targowisko i jego los.

Wrocław należy do awangardy, jeśli chodzi o walkę z targowiskami. Już parę lat temu zlikwidowano targowisko przy placu Grunwaldzkim: jedno z nielicznych miejsc we Wrocławiu, w których ludzie jeszcze ze sobą rozmawiali. Targowisko raziło gusta estetyczne postępowych wrocławian, stało na przeszkodzie rozwojowi okolicy: w końcu tuż obok powstawał Pasaż Grunwaldzki - bardzo piękna i estetyczna galeria handlowa. Protesty kupców nie były tak zdecydowane, jak te w Warszawie. Dutkiewicz obiecał im bowiem miejsce do targowania przy ul. Jedności Narodowej.



Do dziś żaden bazar przy ul. Jedności Narodowej nie powstał. Nawiasem mówiąc miejsce, w którym był bazar na Grunwaldzkim, też wciąż jest puste.

Jeśli więc nawet warszawscy kupcy byli nieufni w negocjacjach z władzami Warszawy, należy im tylko pogratulować rozsądku.

Parę dni temu byłem w Krakowie. Z zazdrością spoglądałem na targ przy Starym Kleparzu czy na placu Nowym. Babuszkom z akcentem, które sprzedają na Kleparzu ser, Dutkiewicz kazałby spierdalać już dawno temu. Za nieeuropejską estetykę.



Czasami wydaje mi się, że Wrocław staje się bardziej warszawski od Warszawy.

Brak komentarzy: